Szkoda się znęcać nad tym filmem, bo dobra obsada a film cienki jak makaron spaghetti. Oś filmu to producent filmowy, który zmaga się z codzienną pracą w wytwórni. Tu zostaje porwany główny bohater, tu aktor musi zastąpić aktora, tu gwiazda ma nieślubne dziecko itd. Takie urwane wątki posklejane na chybił trafił wymieszane jak jajecznica i zrobił się film. Obraz, na którym zasnąłem i podzieliłem jego oglądanie na dwie części. Myślałem, że go w ogóle nie obejrzę. Szkoda o tym pisać.
Ocena 5,5
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza