Obawiałem się tego filmu, bowiem recenzje miał złe. Niestety
potwierdziły się moje obawy. Pierwsza połowa filmu niezła. Pokazane jest jak w małej wiosce gdzieś na
Podlasiu w latach dziewięćdziesiątych nasz bohater zaczyna śpiewać i dawać
koncerty. Rzeczywiście tak było. Obraz
realistyczny. A później... Zabrakło muzyki zespołu Akcent, bo o nim tu mowa. W ogóle nie było pomysłu co tu pokazać w
filmie. Ukazano porwanie syna, którego ponoć nie było. Był taki incydent ale w
innym zespole. Miało być ładnie a wyszło kiepsko. Oczywiście film należy
obejrzeć i dojdziecie do takich samych wniosków. Dobrze, że powstał ten film ale
jest to jaskółka. To temat, który może być inspiracją do tego żeby pokazać
tworzenie się muzyki tego typu. Tylko nie w ten sposób. Film po prostu jest do
korekty.
Ocena 4,00
Do poprawy
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza